Wciąż w temacie przeżyć szkolnych 🙂 Starszy swój debiut szkolny zaczął w prawie całkiem nowym środowisku (tylko 3 osoby z jego przedszkola są z nim w klasie i nie są to niestety dzieciaki, z którymi był blisko). Dlatego jeszcze mocniej przeżywamy ostatnie dni, a najbardziej martwi nas kwestia nowych kolegów. Tak więc gdy Starszy wyszedł dziś ze szkoły, pierwsze pytanie dotyczyło kolegów.
– To z kim siedziałeś w ławce?
Starszy bez entuzjazmu rzucił:
– A z takim Bartkiem.
– Fajny kolega?
Tym razem ton zmienił mu się natychmiastowo i bardzo podekscytowany powiedział:
– No…, miał dziś 7 daysa 🙂
Kryteria doboru kolegów nie powinny mnie dziwić, w końcu swoją pierwszą miłość wybrał dzięki słabości do kotów (http://zajaczkowo.pl/milosc/) 🙂