Starszy całkiem dobrze odnalazł się w szkole. Prócz jednego wyskoku z użyciem siły, skarg na niego nie ma (kolega chciał żeby Starszy udowodnił, że chodzi na karate, a dodatkową motywacją miał być kuksaniec w brzuch, na co Starszy odpowiedział ciosem w nos…). Wyjątkowe zachowanie jak na niego, biorąc pod uwagę jego dotychczasowy sposób bronienia się przed przemocą fizyczną (http://zajaczkowo.pl/bez-przemocy/).
Pani wychowawczyni wychwalała Starszego, jego spostrzegawczość oraz liczne umiejętności. Jedynym problemem są jego pogawędki podczas zajęć. Nie o klockach lego, grach, drugim śniadaniu… Cyt. panią wychowawczynię:
– To nie o to chodzi, że ja nie chce, żeby poprawiał inne dzieci… 🙂