Spotkanie na szczycie 😉 W miłym towarzystwie opowiadamy co u nas słychać. A że najgłośniej słychać Zajęczaki to mówimy o Młodszym ;P
Opowieść toczy się w mieszkaniu Zajęczaków, podczas obiadu. A że Młodszy nie chciał go dokończyć, Senior kategorycznie zabronił mu odchodzić dopóki nie zje. Na to Zajęczak lekko wzruszając ramionami, zaczął ewakuować się z krzesełka (jest to dość złożony proces gdyż Młodszy nadal korzysta ze specjalnego krzesełka dla maluchów i żeby z niego zejść przysuwa sobie taboret). Senior to widząc zapytał:
– A zjadłeś obiad że odchodzisz od stołu?
Młodszy mimochodem powiedział:
– Wcioraj
I nie bacząc na ojcowski wzrok, poszedł do pokoju.
Senior relacjonując to z uśmiechem i udawanym oburzeniem, rzucił:
– No bezczelny…
Na to Ciocia Owca (której ów relacja była zdawana) tak skomentowała całe zajście:
– Ale popatrz. Jak trzeba być inteligentnym, żeby w zasadzie nie mówiąc – być bezczelnym 🙂