Rafcio to kolejny frendzel, o którym mam nadzieję jeszcze usłyszymy 🙂
I tak mnie napadło na refleksję. Starszy pomagał mi przy Młodszym od samego początku, a teraz Zajęczaki są nierozłączne. Starszy przed wejściem do szkoły żegna się z Młodszym jakby wyjeżdżał w daleką podróż, ściska go, całuje i obowiązkowo macha, inaczej Młodszy wpada w histerię i nie jest go w stanie uspokoić nawet ciepła, świeża bułeczka! Gdy jeden coś dostanie to pędzi do drugiego, żeby podzielić się tą radością, ale też biją się i kłócą jak rasowe rodzeństwo 🙂 Ważne że się kochają i nawet jak kiedyś nas zabraknie, to będą mieć siebie 🙂
Zapraszam do oglądania zdjęć.