Z wielkimi uszami jak u Dumbo 🙂
Frendzel z samochodami, trochę innymi niż w poprzednich wersjach i całkiem nowym odcieniem niebieskiego. Nareszcie mogłam go gdzieś użyć 🙂
I choć są podobnie szyte, czasem nawet z takich samych materiałów, to uwielbiam moment gdy już je kończę i okazuję się że powstał całkiem nowy osobnik, oryginalny, niepowtarzalny 😀
Pomimo moich szczerych chęci, zawsze powstaje ktoś nowy.